Całkowita ciemność, pustka, a pośród nich ja. Siedząc nieruchomo z głową opartą o ścianę udaję przed samą sobą, że nie istnieję. W słuchawkach zmieniają się kolejno kawałki, w myślach przewijają się myśli, których nie potrafię ułożyć, kategoryzować. Niektóre niszczą mnie od środka, powoli każda z nich trawi mnie. Sekrety, małe i większe tajemnice. Każda z nich mnie niszczy, ale gdyby ujrzały światło dzienne byłby to koniec mnie, koniec mojego świata. / zamilczkurwa
|