jest okej. jakoś daję radę. codziennie się uśmiecham bo przecież tak jest łatwiej i kiedyś powiedziałeś, że lubisz mój uśmiech. staram się stwarzać pozory oszukując najbliższych i samą siebie. staram się kreować nową, inną rzeczywistość. ale przychodzą momenty, tygodnie, dni, godziny, minuty a nawet sekundy kiedy pojawiasz się przed moimi oczami. kiedy tęsknota za tobą jest tak cholernie silna, że nic innego w tym momencie się nie liczy. mogłabym dostać jedynką z ważnego tekstu, pokłócić się z jedną z najważniejszych osób w moim życiu czy potłuc ulubiony kubek a to i tak nie byłoby ważne. bo w tej sekundzie liczysz się tylko ty. liczy się tylko twoje wspomnienie.
|