Ciemność, chłód, słychać tylko szum jeziora, cichy, delikatny wiatr i jego kroki, chodzi między ruinami wspomnień, sam nie wie po co tu przyszedł. Odłamki skał, zburzone budowle, wszystko w pajęczynach, pokryte kurzem, każdy kto by tu przyszedł rozglądnął by się tylko i śmiało może stwierdzić, że kiedyś tu coś było, coś tętniło życiem, teraz to zwykłe ruiny, ale nie dla niego, to jest miejsce pełne wspomnień. "Usłyszałem coś, poszedłem w stronę gdzie kiedyś był park, zatrzymałem się na rogu, spojrzałem a ona wysoko huśtała się na huśtawce śpiewając jedną ze swoich ulubionych piosenek. Nie wierzyłem, że to ona, nie sądziłem, że po tym wszystkim... usiadłem i chciałem trochę posłuchać jak śpiewa , po chwili obejrzała się w moją stronę, ukryłem się i uciekłem..."
Gdzie poszedł? Co robił? Co się potem stało? Nie mam pojęcia...
|