potrzebuję przyjaciela.
PRAWDZIWEGO przyjaciela.
któremu mogłabym się wypłakać i
ponarzekać jakie to moje życie jest
beznadziejne, poradzić się w każdej
sprawie, który piekłby ze mną
babeczki, chodził na długie spacery,
z którym nawet milczenie byłoby
ciekawe. Broniłby mnie przed
całym złem tego świata. Zawsze
wiedział kiedy mówię prawdę, a
kiedy nie i widząc, że coś u mnie
nie tak, po prostu przytuliłby mnie
i czekał aż sama zechcę mówić.
Jeździł ze mną na zakupy, urządzał
bitwy na poduszki. Po prostu który
byłby ze mną zawsze kiedy tylko
bym potrzebowała.
|