nasze usta poruszają się w jednym
tempie, dwa rodzaje śliny mieszają
się, oddech przyśpiesza, przeżywam
palpitacje. skupiam się na tym, by
nie zemdleć, kręci mi się w głowie.
stan, w którym się znajduję, to
prawdziwa ekstaza. jak dobrze, że
on o tym nie wie, jak wspaniale, że
odbiera te pocałunki za przelotne,
bo nie staram się tak mocno jak
zwykle.
|