I powiedz mi co to za Bóg, który każe patrzeć młodej dziewczynie na śmierć swojej matki. Pozwala na nieopanowane łzy i rozrywający ból w klatce piersiowej. Co to za Bóg, który zabiera tej młodej dziewczynie najważniejszą osobę w życiu i nie pozwala na godne pożegnanie się. Który pozwala na pustkę i utratę gruntu pod nogami. Który każe jej każdego pierdolonego dnia płakać nad zdjęciem ukochanej mamy, każe jej budzić się z płaczem i zabiera jej uśmiech każdego dnia tuż po wstaniu z łóżka. Który pozwala na tak wielkie cierpienie w tak młodym wieku? Powiedz mi... Czy ten Bóg czyni to wszystko z miłości do mnie i celem jego jest moje dobro?
|