kiedy z nim pisała sms'y była niezmiernie szczęśliwa, że jeszcze o niej pamięta. Pojawił się kolejny sms... w jednej chwili, mimowolnie rzuciła telefonem o ścianę, nie chcąc uwierzyć. Usiadła na łóżku przymykając powieki i odchylając głowę do tyłu. Prowadziła wewnętrzny monolog, wciąż próbując odepchnąć od siebie prawdę. Łzy bezwiednie spłynęły na jej wyblakłe policzki, a słowa, tęsknota i niespełniona miłość - utknęły gdzieś głęboko, podstępnie próbując ją zabić.
|