nie wiem czy mogę powiedzieć, że go nadal kocham, nie wiem czy kiedykolwiek go kochałam, bo przecież jeśli się kogoś kocha to nigdy się w to nie wątpi, nigdy się nie przestaje, choćby nie wiem jak wszystko się waliło i jakie krzywdy zostały wyrządzone. Nie było wielkiej miłości, nie było wielkich zdrad, była niby miłość i niby rozstanie. Ale dla mnie to dużo, za dużo jak na moje dotychczas poukładane życie. Nikt inny nie był w stanie odciągnąć mnie od zadać z matmy, kiedy na drugi dzień był przedmaturalny powtórkowy sprawdzian, dla nikogo przedtem nie spędzałam godzin na kompie, żeby pogadać, nikt inny nie wywołał we mnie tylu sprzecznych uczuć, nikt inny nie zmienił mnie i mojego postrzegania innych, nikt inny nie był nigdy tak blisko mnie, nigdy wcześniej nie spędzałam tyle czasu na imprezach, nigdy wcześniej tak się nie czułam. To wystarczy, to wystarczy by mieć sentyment, by myśleć co by było gdyby, by zastanawiać się jak to będzie, czy kiedykolwiek jeszcze się zobaczymy.
|