cz5...Juli i Kasi zaczeły lecieć łzy z oczu.....Julia zaczeła krzyczeć "ale czemu oni czemu akurat oni??".....Kasia złapała przyjaciółkę i ją mocno przytuliła mówiąc "Pojadę z Tobą tam jak chcesz"-"Julia powiedziła że dobrze,żeby Kasia poszła po ich torby do klasy i tam pojadą"....Kasia po patrzała na nauczycielkę która powiedziała idz moje dziecko po te torby,a ja was tam zawiozę....-Kasia poleciała szybko do klasy z całymi zapłakanymi oczami,wzieła spakowała siebie i Julkę wszyscy na nią się patrzyli ale jej było w tym momencie to obojętne....Po prosiła wychowczynię na korytarz bo nie chciała mówić przy całej klasie.....Wychowawczynie się zgodziła...Więc Kasia czym prędzej poleciała do pokoju p.dyrektor....
|