cz10...
- Chciałam Ci tylko przekazać, że twoja babcia jest w szpitalu...
- Jak to?!
- Nie wiem dokładnie co się stało... Przyjechała karetka i ją zabrała...
- Dobrze, dziękuję za informację.
Zamknęła drzwi i weszła do kuchni. Usiadła na krześle i zaczęła płakać.
Dlaczego wszyscy ważni dla niej ludzie, cały czas przysparzają jej kłopotów i zmartwień? Co ma teraz zrobić? Iść do szpitala? Przecież przed chwilą z niego wróciła... Ale nie ma wyjścia, musi iść. W końcu to jej babcia. To Ona ją wychowywała, gdy rodzice wyjechali. Ona chodziła do niej na wywiadówki, pomagała jej się uczyć...
Ubrała się. Zamknęła drzwi i pobiegła schodami w dół. Po drodze próbowała dodzwonić się do koleżanki, lecz na darmo. Jeju! O CO IM WSZYSTKIM CHODZI?! Co znowu robi źle, że życie cały czas ma dla niej jakiej pojebane niespodzianki?! Chyba długo tak nie wytrzyma...
|