Z czasem świat zaczął przybierać zwykłą, szarą powłokę. Wszystko wokół było takie sztuczne. Wymuszany uśmiech powoli zanikał, a oczy były wypełnione smutkiem. Cały sens życia nagle przestał istnieć, poszedł w niepamięć, jak gdyby nigdy nie było po co i dla kogo, jak gdyby zawsze było tak powszechnie i pusto.
|