Stała nad przepaścią myśląc że to już koniec, wnet z tłumu stojących ludzi wyłonił się On ' nie rób tego' krzyknął ' a co cie to? ' zapytałam ' bo Cię Kocham idiotko' odpowiedział ' nie weźmiesz mnie na litość?! Mam ci uwierzyć po tym co zrobiłeś?' rzuciłam w jego stronę ' ale od kilku dni próbuje się dowiedzieć , dlaczego ze mną zerwałaś? ' rzekł ' ja? to ty zerwałeś ze mną ... Napisałeś do mnie! ' krzyczałam ' co ty kurwa gadasz? ! to Ty mi napisałaś esemesa że zrywasz ze mną ! Jeszcze go mam pokazać Ci?' zapytał ' nie podchodź' zabroniłam mu gdy ruszył się z miejsca ' wale na to, ja skacze z tobą' rzekł, ruszając w moją stronę ' skocze!' krzyczałam ' trudno' podszedł podając mi telefon ' to nie możliwe ! Ja nie pisałam' zaprzeczyłam ' Ja też nie pisałem' odpowiedział podając mi rękę ' Kocham Cię wariatko i zawsze będę Cię Kochać' szepnął ' tak łatwo ci nie odpuszczę, musisz odpokutować nieobecne dni przy mnie' rzekłam dobierając się do jego ust ... A reszta to historia ...
|