cz5..
Weszła do sali. Serce nigdy nie biło jej równie szybko. Podeszła do Niego i na Niego popatrzała.
- O matko! Jak ty się czujesz ?!
Popatrzył w jej stronę zszokowany.
- Na pewno lepiej niż wyglądam ... - uśmiechnął się lekko. - A ty co tutaj robisz ?
Przez chwilę nie wiedziała, co ma mu odpowiedzieć. Że przyszła przekazać mu złą nowinę? Czy że kocha Go nad życie, i uświadomiła to sobie dopiero niedawno? To wszystko było bez sensu ...
- Słyszałam o wypadku... Chciałam Cię odwiedzić ...
- To miłe ... Jesteś jedyną osobą, która mnie tutaj odwiedza. Nawet moi rodzice do mnie nie przyszli ... - spojrzał na ścianę tak, jakby chciał uniknąć jej spojrzenia. - A! Właśnie! Nie wiesz czasami dlaczego do mnie nie przyszli?
W tym momencie ją kompletnie zatkało. Nie wiedziała co mam mu odpowiedzieć... Wiedziała, że to pytanie na pewno jej zada, ale nie wiedziała że TERAZ... Tak nagle...
|