|
Opowiadał mi jak to spędził wieczór w gronie znajomych. Wspominał też, że tęsknił. Potem wybuchł śmiechem, gdy przypomniała mu się zabawna sytuacja, której uczestnikiem nie byłam. A ja? Stałam i zaciskałam dłonie w pięści. Nie miałam odwagi powiedzieć, że widziałam go z inną. To chore, ale mimo wszystko chcę mieć go obok siebie, nawet jeśli los upomni się kiedyś o spłatę długu, nawet jeśli muszę go dzielić z inną. /esperer
|