Odkąd odeszłam rozmawiam do Niego w myślach. To nie jest tak, że zniknął z mojego życia. On nadal jest. We mnie. Żadna z prób całkowitego uwolnienia się od Niego nie powiodła się pomyślnie. Pamiętam każdą z rozmów. Wiem, przy którym zdaniu się uśmiechał, przy którym marszczył brwi. Pamiętam każde słowo, każdy gest. Nie da się tego po prostu wymazać. Dzięki Niemu nauczyłam się kochać. Prawdziwie, nie żądając niczego w zamian, pragnąc dobra drugiej osoby ponad swoje. Nie doceniłam tego, a raczej doceniłam po czasie. Jednak nie żałuję żadnego kroku, żadnej decyzji jakiej kiedykolwiek podjęłam. Mimo, że popełniłam mnóstwo błędów. To wszystko mnie czegoś nauczyło.
Dlatego dziś, mimo, że darzę Go tak silnym uczuciem jeśli byłoby mi dane stanąć przed Nim nie oczekiwałabym niczego.
|