odbierając nadzieję,odbierasz wszystko. wszystko z ciebie ucieka. ucieka miłość,serce przepełnione ogromnym uczuciem,ucieka szczęście i wiara w lepsze jutro. na przekór z brudnymi buciorami, wpycha się smutek,łzy i rozterka. i choć starasz się żyć jak każdy przeciętny człowiek,stajesz się szarym,pozbawionym uczuć tyranem,który wysysa z drugiego człowieka wszystko. stajesz się bezwzględny. nie liczy się nic. wmawiasz sobie,że nie masz uczuć,że nie potrafisz kochać i z dnia na dzień coraz bardziej w to wierzysz. ranić innych? dla ciebie to przyjemność. i chociaż codziennie oszukujesz sam samego siebie,nie potrafisz przestać. kilkanaście tygodni,doskonałych treningów wyszkoliły w tobie,twoje drugie ja. nie umiesz zapanować nad emocjami,upadasz coraz niżej i nie potrafisz się podnieść. popadasz w nałogi,zakrwawione ręce to twój azyl,a płaczące serce,dusi się w uścisku niespełnionej miłości. : ( A...
|