3. Rano obudzila sie z telefonem w rece , patrzac na maly ekranik ale nie bylo zadnego smsa ani polaczenia . Byla zla ale jednoczesnie chciala , zeby zapukal do jej drzwi . Mijaly godziny , a ona nie mogla znalezc sobioe miejsca . - jaki skurwysyn.. gdzie on kurwa jest .. - pomyslala wygladajac przez okno.. Dochodzil wieczor , a on nadal nie dawal znaku zycia , myslala ze po raz kolejny dala sie wplatac w ta jego gierke . nastepnego dnia , chcac zrobic mu awanture poszla do niego . Niestety nie zastala go , otworzyla jej jego zaplakana macocha . - dzien dobry, jest Paweł ? - zapytala roztrzesionym glosem . - nie ma.. - odpowiedziala jego macocha , ktora wybuchla placzem i zamknela drzwi . - dziwne - pomyslala i odeszla od drzwi. Nagle na furtce ujrzala jakas kartke , na ktorej bylo jego nazwisko i data smierci . - co kurwa ? jak to ? - krzyczla , a lzy laly jej sie po policzkach . Nagle poczula , ze ktos lapie ja za ramie . - czesc - uslyszala znajomy glos .
|