-Opo wiedz mi coś o so bie...
-Mam na imię Miłość, moją matką jest Po myłka, oj cem Przypadek. Urodziłam się w ser cu i tam obec nie mie szkam, ra zem z sios trą Nadzieją. Codzienne kłótnie z ku zynką Niena wiścią spra wiają, że tracę wiarę w siebie, ale dzięki niej staję się też sil niej sza. Mi mo to boję się, że kiedyś to ona wyg ra, ma przeciez ze sobą Zaz drość, Ból, Kłam stwo, Zdradę, Cier pienie... A ja? Szczęście cza sem wpadnie do mnie przez ok no, kiedy wczys cy już śpią. Zaufanie strasznie cho ruje, Czułość i Op ty mizm wy jecha li na wa kacje, nie pla nują pow ro tu... Rozum uważa, że to co ro bię jest ir racjo nal ne, jest całko witym prze ciwieństwem mnie. Tak więc zos tałam sa ma... Tyl ko ludzie cza sem O mnie dbają, pielęgnują. Nap rawdę się sta rają
|