Usiadła na ulicy. Włączyła ich ulubioną piosenkę. Na jezdni rozłożyła wspólnie zdjęcia. Rozpłakała się. Powiedziała '' te wspomnienia, znikną razem ze mną''. Wyjęła z kieszeni żyletki. Napisała jeszcze do niego '' spójrz w okno, teraz może mnie zrozumiesz''. Po chwili podcięła sobie żyły, i czekała na śmierć. / niigdywiecej
|