Cisza sięgająca dna. Pusta w sercu,brak myśli.I tylko wieczne pytania. Dlaczego tak jest?Dlaczego ta tęsknota, która gdzieś utknęła w mojej duszy nie potrafi się z niej uwolnić?Czy jestem teraz skazana na cierpienie poprzez wewnętrzne duszenie?Czy nie lepiej by było, abym cierpiała poprzez silny ból, jaki wyrzuciłabym z siebie w słonych łzach?Moja klatka piersiowa w tej chwili zaczyna pękać.Serce wariuje, jak oszalałe.Nie jestem w stanie nawet nad tym zapanować.Czuję, że nie mogę oddychać.Pomimo walki z tym nie jestem w stanie tego przezwyciężyć..Czyżby los postanowił znaleźć sobie silniejszy sposób na ukaranie mojego istnienia? Czy muszę naprawdę tak cierpieć przez te wszystkie lata...?Dlaczego nie mogę mieć chociaż paru sekund spokoju,dlaczego nie mogę poczuć się kochana...?Dlaczego zostałam skazana na wieczną samotność?Czy zrobiłam coś nie tak,co spowodowało zabicie drugiego człowieka?A może ja po prostu trafiłam w złe ręce ludzi,od których nie potrafię się uwolnić?~remember_~
|