Umieram od środka. Każdy kolejny papieros, każda kolejna flaszka, każda kolejna myśl o Tobie mnie zabija. Już nawet nie mam sił sięgać po żyletkę, bo przez dłuższy czas waśnie w taki sposób dawałem ukojenie w bólu, chwilowe ukojenie, które swoją drogą i tak nic mi nie dawało, a zostawiało blizny - pamiątki na całe życie. Nienawidzę pytania mojej młodszej siostry, która wpada mi każdego wieczoru do pokoju, żeby się przytulić i powiedzieć dobranoc i właśnie wtedy, każdego wieczoru pyta 'Olivier, czemu płaczesz?'. Nie odpowiadam nic, biorę ją na ręce, daje buziaka w czółko, mówię jej 'dobranoc' i zanoszę ją do Jej pokoju. To wszystko co się teraz ze mną dzieje, to, że niszczę sam siebie z każdym dniem coraz bardziej, to wszystko Twoja wina. Odeszłaś - rozpoczęłaś moją autodestrukcję.
|