(2) "NIE! tak nie można" pomyślałam i odsunęłam się od chłopaka. jego mahoniowe oczy nie ukrywały zdziwienia. opuściłam głowę wpatrując się w podłogę. to była bardzo ładna podłoga. "myślałem, że właśnie tego chciałaś" usłyszałam jego ciepły głos i kroki. słodkie słówka i czyny są typowe dla facetów takich jak on. nie dam sobie zamydlić oczu. "chciałam, ponad miesiąc temu" odparłam bez wahania. po chwili znowu poczułam jego wargi. tym razem na wewnętrznej stronie mojej dłoni. podniósł moja twarz, tak że teraz patrzeliśmy sobie w oczy. "byłem głupi pozwalając ci odejść." poczułam ukucie w sercu. wtedy czułam coś więcej do niego niż sympatię koleżeńska. jednak on to zmiażdżył mówiąc, że nic z tego nigdy nie będzie. "a jednak pozwoliłeś." jego oczy zrobiły się smutne. zabolało go to. ale na pewno mniej niż mnie tamtej nocy. przyjrzalam się doklanie dwóm brązowym kółkom. gdzieś tam, za tym smutkiem, szalało wielkie pożądanie. chłopka już nic nie powiedział... cdn / mleecyk
|