2 . - ej.. przeciez to bylo dawno , a Ty rozpamietujesz - warknela kolezanka . - dawno , nawet bardzo ale jakbym sie z nim znow spotkala , spojrzala na jego usta ktorymi calowal to zdzire , albo oczy ktore wtapialy sie w jej dupe , nie wiem czy to wszystko by nie wrocilo . - no tak.. ale to przeszlosc . - pocieszala mnie przyjaciolka . - no wlasnie , dlatego nie chce tam isc, nie chce plakac , krzyczec , kochac , cierpiec . Chodz lepiej na te zakupy , bo przez tego idiote zupelnie o nich zapomnialam - zasmialam sie i biorac kumpele pod reke szlam pelnym krokiem w strone sklepow , cieszac sie ze nie bedziesz mogl przeze mnie spac..
|