1 . sobota wieczor . siedzi sama , ogladajac jakas beznadziejna komedie romantyczna , przy zgaszonym swietle , owinieta kocem , z kubkiem herbaty w rece . czeka cierpliwie na wiadomosc od niego , wystarczyloby tylko , co robisz ? ` a bylaby szczesliwa . Dlugo czekajac i co chwile spogladajac na ekran telefonu czula wielkie rozczarownie . Kiedy myslala co takiego robi , ze nie zapyta co u niej , zadzwonil dzwonek do drzwi.. - Kto do cholery ? - wsiekla , z naburmuszona mina poszla otworzyc . Zaniepokojona otworzyla drzwi , kiedy nagle ujrzala jego postac . Ciemny dres , wzrok jak zwykle wbity w jej lazurowe oczy , z niepowaznym usmiechem zapytal czy moze wejsc..
|