widujesz go codziennie. widzisz jego uśmiech, jego niebieskie oczy, rurki, glany, tą bluzę, w której pare miesięcy wcześniej paradowałaś po jego pokoju. czujesz jego zapach, słyszysz barwę głosu. kącikiem oka patrzy na Ciebie - nie wiadomo po co i dlaczego. a mimo tego mijacie się bez 'cześć', Ty dumnie go mijasz z podniesioną głową. mimo tego okresu czasu jesteś miedzy młotem a kowadłem - wróciłabyś, ale raczej nie, bo nie chcesz, żeby miał kolejną satysfakcję. ty przegrałaś, on wygrał. bywa, życie. naucz się bez niego żyć.
|