wstrzymujemy oddechy, on gładzi mnie po włosach, przyciaga do siebie bliżej i bliżej.Mierzymy sie spojrzeniami, niepewnie gładzi mnie po policzku.Kładzie dłonie na moich włosach, niezdecydowany, czy odepchnąć mnie, czy przyciągnąć.Zatapiałam się we własnych myślach, dalej i dalej..
|