Zbliża się koniec roku, a ja już zrobiłam rachunek sumienia, podliczyłam straty i zyski. Wyszłam na zero, jestem na prostej. W tym roku zabrakło Ciebie, doszedł On. Tylko podczas rozmów z Nim zapominam o tym jak bardzo mnie zraniłeś. Zaczęłam studia, postawiłam je przed miłością. Zmieniłam swoje priorytety. Mój świat przez jakiś czas stał na głowie, by później przywrócić mi radość z życia, która była mi tak bardzo potrzebna. Prawie jak Ty. Zadbałam o rodzinę, przyjaciół i w końcu siebie. Zmieniłam się. Jestem jeszcze bardziej odpowiedzialna, o wiele więcej biorę na siebie, zaczynam żyć i niczego nie żałuję, bo mam nadzieję, że kiedyś będę mogła wszystko naprawić.
|