minął już prawie rok, a ja do tej pory nie potrafię pogodzić się z myślą, dlaczego Bóg zabrał mi właśnie Jego? dlaczego On? zawsze był dobrym człowiekiem, ciężko pracował, był kochany, uczciwy, troskliwy i mimo wszystko traktował mnie jak prawdziwą wnuczkę, bo zawszę chciałam mieć Dziadka. był dla mnie i nadal jest moim Dziadkiem. pamiętam jak mówił mi zawsze że co by się nie działo, mam Jego. pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilkę, każdy śmiech, łzy. kiedy tylko wspominam to wszystko, dzień w którym widziałam Go po raz ostatnio i moment w którym wieko Jego trumny zatrzasnęło się na wieki, momentalnie mam łzy w oczach. chyba nigdy nie pogodzę się z faktem, że Jego już nie ma. mam tylko cichą nadzieję, że jest mu tam o wiele lepiej niż tutaj, że jest tam szczęśliwy. /youmustbestronger.
|