Świat za oknem szary i zły
Nawet Bóg o tej porze śpi
Wiem, że to tylko kac, sztuczny strach
Dobrzy ludzie śpią gdzieś tam
Dziś we mnie tylko całkiem zużyta złość
Za wcześnie przyszedł świt, niedospane sny Nawet to kiedyś przejdzie mi Z biegiem lat blednie twarz Oczy szklą się już nie tak Słodycz wytartych słów cieszy jak bukiet sztucznych róż Nauczyłam się barwnie żyć Głośno kląć, szampana pić. uwielbiam !♥♥♥♥
|