"Może pozwól, że napiszę, jaki jest mój ideał człowieczeństwa... Otóż, chciałabym, rzecz jasna, aby wszyscy z nas emanowali dobrocią, abyśmy żyli ze sobą w zgodzie, harmonii, i tak dalej, i tak dalej... Jednak nie jest to niestety możliwe. Nie jest to ani możliwe, ani funkcjonalne. Aby ludzkość się rozwijała, potrzebni są nam skurwiele nie zważający na zasady moralne. Aby coś zbudować, coś trzeba zburzyć. Taka kolej rzeczy. I ja to rozumiem, nawet akceptuję, co z kolei nie znaczy, że mnie to nie wkurza. Wkurza, ale głównie dlatego, że ze mnie marny skurwiel. Stoję po tej drugiej stronie barykady, tej słabszej. Suma sumarum, sama jestem sobie winna, że dostaję po tyłku. "
|