cz. I / Z wielkim rozmachem wchodzę w te piekielne drzwi, a już w samym progu od fajek mnie mdli. Rzucam na pierwszy stół po prawej i widzę tamtą wyuzdaną lalę. Maca komuś krocze, a on prawie dochodzi, każdy patrzy jak zajebiście go to uwodzi. Po krótkiej grze wstępnej idą na parter do łazienki, a zza ściany słychać jęki i odpadanie górnej belki. Każdy chciałby być na miejscu tego ziomka, każdy chciałby powariować w pozycji "na pionka". Sory, że o tym pisze, ale nie rzygajcie - proszę, z niej taka wielka szmata, więc czapki nie unoszę ! /
|