- Pamiętasz jak się poznaliśmy?- spytałam go pewnego dnia. Leżał na moim łóżku z dłońmi splecionymi za głową. Słysząc pytanie spojrzał na mnie niepewnie.- Czyli jednak nie pamiętasz...- powiedziałam smutno i odwróciłam się, wracając do poprzedniej czynności. Przeglądałam papiery na moim biurku, gdy nagle rzucił we mnie poduszką. - Gorzej Ci?- warknęłam uszczypliwie. - Kochanie, jak mógłbym nie pamiętać? - powiedział uśmiechając się. - Zrobiłaś niezłe zamieszanie w moim życiu, wywróciłaś wszystko do góry nogami, zmieniłaś moje podejście do wielu spraw... i myślisz, że zapomniałem. No weź... - dodał, wytykając mi język
|