poszliśmy na spacer, kłóciliśmy się o byle co, to niestety był standard od kilku dni. w pewnej chwili podeszła do nas mała dziewczynka, która przyglądała się naszej dość ostrej kłótni . zapytała : dlacego tak na nią ksycys ? pseciez ją kochas plawda ? " był cholernie mocno zaskoczony, nie był w stanie jej odpowiedzieć . dziewczynka uśmiechnęła się i odeszła od nas. spojrzeliśmy na siebie tak, jak robiliśmy to kiedyś . w końcu on wydukał z siebie : ona ma racje, kocham Cię i to właśnie Ty, kobieta mojego życia jesteś dla mnie najważniejsza. przepraszam za każdą ostatnią kłótnię, nie chce tego już więcej . oczy zaszkliły mi się, a na twarzy pojawił się delikatny uśmiech. zbliżyłam się do niego, muskając jego usta swoimi . po czym powiedziałam : nienawidzę jak się kłócimy . kocham, gdy się godzimy .
|