Gdy cię poznałam poczułam coś dziwnego... Wystarczył jeden uśmiech, jedno słowo abym zaczęła czuć się przy tobie bezpieczna. Chroniłeś mnie przed innymi, ale sam chciałeś mnie zranić. Teraz sama o siebie dbam, nie potrzebuję już ciebie. W ten sposób udowadniam ci, że jednak jestem silna. Na twój widok czuję się jakby ktoś wbijał mi nóż w serce. Ale mimo wszystko się uśmiecham. Nie jestem już tamtą dziewczyną, którą poznałeś 29 października. Uśmiecham się mimo wszystko, bo widzę, że w ten sposób się na tobie odgrywam. A teraz to ty będziesz cierpiał. Obiecuję, PRZYJACIELU...
|