Siedze na ławce w słuchawkach leci sobie Władca Liter ma jednej słuchawce bo druga akualnie wyjełam..poprawiłam full cap bo opada mi nie raz na oczy.Patrze na ludzi i irytująco sie uśmiecham,bawiąc się małym nożem i tak nigdy nikt nie zwrócił mi uwagi by go schować.Nagle mój wzrok spoczął na chłopaku w kapturze,który szedł patrząc ludziom prosto w oczy,nucac usłyszałam-Tyle złości w nas, ona nie jest przez przypadek
Bez litości świat , pozostawił swoją skazę-uśmiechnął sie i puścił oczko.Usiadł ławke dalej.Wstałam i poszłam trochę dalej bawiąc sie komorka nagle właczyła mi sie KaeN-Bestia.Odwróciłam się,gdy zrozumiałam ze to co nucił było z tekstu mojego ulubionego rapera,ale jego już nie było/ay-a
|