| 
					                             To wszystko jest straszne, albo nawet straszniejsze, brudne, nieumyte, wyblakłe,  te wszystkie paradoxy szczęscia które z czasem ukazują swoją drugą zaśmianą twarz, zapłakaną i umorusaną w gównie, albo w błocie albo wogóle nie ukazują twarzy bo wcale jej nie mają. 
					                            				                             |