I znów tam poszłam. Po raz kolejny byłam zdecydowana oddać mu te resztki wspomnień. Wiem, że nie wyzbędę się tych mentalnych, ale chociaż znikną te materialne. I zamiast zdecydowanie zapukać do drzwi, oparłam się o nie bezwładnie osuwając się w dół, zupełnie jak łzy po moich policzkach.
|