1cz. Był chłodny, październikowy wieczór. Siedziała w domu zupełnie sama, rodzice z bratem pojechali do babci. W końcu mogła spokojnie wylać wszystkie łzy które się w niej zbierały od paru tygodni.. Zaufała i po raz kolejny zawiodła się.. Znała go doskonale, byli przyjaciółmi ale po pewnym czasie ich uczucie przerodziło się w coś innego, mocniejszego. Zakochali się w sobie i zostali parą. Ale.. No właśnie zawsze musi być jakieś 'ale'. Zdradził, w sumie alkohol robi swoje. Oświadczył, że chyba czuje coś do tamtej. Cały jej świat wtedy legł w gruzach. Z rodzicami już od dłuższego czasu też się nie układało, ciągłe kłótnie o byle co, wrzaski, wyzwiska. Przyjaciółki jak to przyjaciółki. Były przy niej, ale miały własne problemy. W szkole nie dawała rady.. Każdy powinien swoje szczęście opierać na własnym samozadowoleniu a nie na innych osobach. Ona była inna, jej szczęście zależało od bliskich jej osób, jeżeli oni byli szczęśliwi to o sobie przestawała myśleć.
|