|
Nawet wiedząc o tym, że ćpa, że sobie nie radzi, że ma dosyć, nie odeszłabym od niego. Zostałbym bym razem z nim w tym jebanym syfie. Pomogłabym. Gdyby tylko powiedział, spytał, poprosił. Może wyciągnęłabym go z tego bagna, gdyby nie musiała dowiadywać się o wszystkich przypadkiem, choć nawet teraz mam ochotę podać mu rękę i pomóc nie oczekując niczego w zamian.|k.f.y
|