Nie lubiłeś,gdy paliłam.Robiłeś wtedy tę specyficzną minę mówiącą,że Cię zawodzę.Ty też mnie zawodziłeś.Robiliśmy to na zmianę.Doskonale pamiętam jak pięknie zachodziliśmy sobie za skórę.Ciche dni trwały długo,zwykle dłużej niż powinny,później patrzyliśmy siebie z tym wzrokiem pełnym wyrzutów.Żyliśmy szybko,czasem za szybko.Gubiliśmy się często,ale wracaliśmy.Teraz zapomnieliśmy powiedzieć sobie jak wiele dla siebie znaczymy.Jak te papierosy i kłótnie nie są ważne.
|