Mały 5 letni chłopiec. Bawił się w piaskownicy na placu zabaw. Nie wyróżniał się niczym z pośród innych, lecz w jego oczach było widać niepokój. Siedział tam zupełnie sam. Wszystkie inne dzieciaki biegały, krzyczały, wspinały się. Jednak nie on. Siedział spoglądając od czasu do czasu na pustą ławeczkę niedaleko owej piaskownicy. Podeszła do mnie staruszka, złapała za ramię i powiedziała -" Pani też się zastanawia, dlaczego on jest taki smutny? Oczekuje tutaj codziennie na matkę, która Odeszła. Umarła. A jedyne wspomnienie jakie mu pozostało to jej codzienny uśmiech. Najczęściej uśmiechała się kiedy tutaj razem przychodzili..."
|