[2] | gdy Ty opowiadałeś mi jak spędziłeś dzień kiedy się nie widzieliśmy, jaki byłeś zajęty, co Ci akurat wypadło, pech chciał, że za każdym razem znałam prawde. Nie wiem, może lubiłam słuchać Twoich kłamstw, pewnie gdybyś nadal próbował to wciąż bym trwała w tej pierdolonej bajeczce, grze pozorów, iluzyjnym świecie jaki dla mnie stworzyłeś. Nienawidze siebie za to, że stopniowo wymazuje z pamięci te złe chwile, to jak bardzo mnie bolało Twoje zachowanie, a pozostawiam tylko te dobre, te za którymi tęsknie i za które oddałabym wiele, żeby wróciły chodź na moment, na ułamek sekundy ale żeby wrociły bo dłużej nie wytrzymam, rozpadam sie i nie wyobrażam sobie co dalej...| an
|