` cz 2. Pierwsze płatki śniegu upadały bezwładnie na chodniki smutnego miasta, i ani jeden z białych okruszków nie spadł na nasze języki. Pamiętam, zawsze lubiliśmy je wspólnie łapać. Owszem, piję dużo kakaa, ale już nie smakuje mi tak samo bo nie jest zrobione przez Ciebie. Już nic nie będzie tak jak kiedyś bo już nie ma Ciebie. / abstractiions.
|