Zaczynam znowu pisać ... Byle do soboty. Byle do lutego. Byle do 1 czerwca. Byle do 9 czerwca. Byle do lipca. Byle do sierpnia. Byle do kolejnych wakacji.. Moje życie opierające się ostatnio na "byle do.." zaczyna mnie dość mocno męczyć. Nadal brak odwagi czy motywacji by wykonać jakiś stanowczy krok, więc albo jestem smutną dziewczyną, która powoli zaczyna przywykać do otaczającej ją szarości i szarzeje sama, albo zwyczajnym tchórzem, nie zdolnym do podjęcia stanowczej akcji która pozwoliła by jej zaznać szczęścia. Znajomi podtrzymują na duchu, ale nie jeden z nich sam zaczyna ociekać szarością i wewnętrzną rozterką co dalej i jak to zmienić. Są tacy którzy nawet już do tego przywykli i mówią że jest fajnie.. Smutne, tak akurat skończyć nie chcę. I wiecie co na tej ziemi jest jeszcze siedem miliardów istnień. Siedem miliardów myśli każdej chwili. Siedem miliardów ludzi których warto poznać, bo każdy jest inny, wyjątkowy i unikalny. Czas zacząć żyć wyjść z cienia...
|