A teraz, właśnie teraz, nie mam siły. Wszystko wydaje się być takie ciężkie, jakby całe zło spadło na mnie, jakby każda wina całego świata była moim błędem. Nie mam siły, nie mam oddechu, nie mam tętna. Żyję, będąc trupem. Jestem emocjonalnym trupem. Truposzem, który na takie puste oczy. Teraz, właśnie w tej chwili uśmiech stał się podkówką. Taki mały znaczek, te kilka centymetrów , a wszystko wygląda inaczej. Całkiem inaczej.
|