Tonę we własnych, popieprzonych myślach. Moje chore teorie i dziwaczne plany mnożą się w zastraszającym tempie. Desperacko poszukuję czegoś, choć sama do końca nie wiem czego. Nie lubię tego uczucia bezradności, przepełniającego mnie aż po same brzegi. Chciałabym, aby było dobrze. Czemu po prostu nie może być dobrze?
|