'czasem me oczy okrywa mgła,
jest zbyt rzadka abyś ją dostrzegł.
w dłoni zakrwawionej trzymam serce potłuczone,
jak ślepiec gdzieś gonię i nie mogę tam dotrzeć.
nie wiem gdzie się znajduję,
przecież nie widzę czy to las groźny czy tunel.
strasznie głośno me serce w dłoni pulsuje,
krwawi obficie,już ledwo się trzyma,zaraz umrze.
a ja bez niego pozostanę tylko ślepcem,
mimo,że oczy mam
niby otwarte.
marny ze mnie mędrzec,gdybym się zastanowiła przez moment
to wiedziałabym,że źle robię.
jest po wszystkim,w łachmanach i opasana kajdanami,
biegnę z sercem na dłoni.
do Ciebie,pewnie nawet nie wiesz,
że kiedyś Cię kochałam,że kiedyś dla nas wspólny świat budowałam,
kiedyś,w czasie,w którym jeszcze miałam serce.
teraz tylko zagubionym ślepcem jestem.'
|