Znów strach przed `tym dniem` paraliżuje moją psychikę, nerwy i zasłania pozytywne momenty i akcenty codzienności... Jestem na tyle świadoma Twojej nieobecności, że zdaję sobie sprawę z tego, że znów pójdę zapalić znicz, położyć jakiś stroik na Twoim grobie, porozmawiam z Tobą w myślach, wrócę do domu, zastanę tę coroczną pustkę i smutek w domu oraz fakt, że dopiero `tam` znowu będziemy mogli porozmawiać jak kiedyś, że dopiero wtedy będę szczęśliwa. Nikt i nic nie jest w stanie zastąpić Twojego miejsca w moim sercu. Tak bardzo za Tobą tęsknię braciszku, że każdorazowo zastanawiam się, jak Ty byś postąpił, którą drogę Ty byś wybrał... Kocham Cię... //anuli
|