Ona jest jak narkotyk. Jest moim narkotykiem. Specjalnie dla niej skończyłem z heroina, bo uzależniłem się od niej. To ona krąży w moich żyłach, tak jak wtedy hera. Wtedy myślałem, ze to heroina trzyma mnie przy życiu. Pomaga zwalczać zło, pomaga przeżyć następny dzień, jakoś obojętnie trwać w tym dziwnym dla mnie świecie. Teraz myślę tak o Niej. To Ona daje mi szczęście, to Ona sprawia, ze mam je
szcze sile aby żyć. Kiedy ją obejmuje, mam wrażenie, ze otaczam ramionami swój świat. Gdzie jest samo dobro, nie ma żadnego cierpienia, smutku czy łez. Jest tylko Ona. Jest moją myślą o każdej porze dnia i nocy. żyje w każdej mojej sekundzie. [ cz.1]
|