jade pociągiem, z słuchawkami w uszach, mijam szare dzielnice miasta, ogarnia mnie dreszcz, czuje Twój zapach unoszący sie wokół tego całego syfu, nie chce na Ciebie patrzeć ale nie moge sie powstrzymać. Spoglądam z pod grzywki i widze Twoje spojrzenie na mnie, pełne zadowolenia- chcesz mi pokazać jak bardzo jesteś teraz szcześliwy. Obok Ciebie idzie ona, dumna, zaraz za Tobą jak posłuszna dziwka. Moja chwila osłupienia mija i znowu patrze na okno, zaparowane szyby, zaciskam zęby i zamykam oczy żeby nie dać wygrać łzą. | an
|